Przede wszystkim podobały mi się te fragmenty w których jest połączenie trzech muzyków z akcją. Świetne piosenki, film od którego nie można się oderwać. Pełen scen z życia wziętych.Polecam!
Zgadzam sie... muzyka cudownie połączona z filmem.... a panowie muzycy wspaniale sie wkomponowali.
Ale również opowieść wzruszająca .
Lubie opowieści które na końcu się łączą...
Bohaterowie się spotykają....nie widząc o tym
Zgadzam się świetny film, tylko końcówka mnie rozczarowała, mianowicie wątek bohaterki granej przez Shilpy ;)
a piosenka ALVIDA, mogę słucha na okrągło refrenu
Ja bym nazwal ten film, niebollywodzki bollywood
Nie wiem czy zauwazyliscie, ze film chyba nie ma zadnego oryginalnego watku. Jeden wielki remake kilkunastu amerykanskich filmow. Ale to nie jest wcale wada, jak dla mnie to tylko inna wersja (lepiej zrealizowana) tych samych motywow znanych z Hollywood.
Teraz jak bede chcial kogos namowic na ogladanie filmow z Bollywood, to ten film na pewno bedzie pierwszym z poleconych przeze mnie.
A ten zespol muzyczny pojawiacy sie w tle to juz prawdziwy majstersztyk, tak idealnie wkomponowany, ze prawie sie tego nie zauwaza
Ode mnie 9/10
Film naprawdę pierwsza klasa. Tylko wątek Shilpy trochę wkurzający.. Ja bym temu mężowi do czterech liter kopnęła, o wszystko się czepiał, o wszystko obwiniał, a ona i tak winę zrzuciła na siebie i jemu wybaczyła...
No ale pomijając to, film cudowny. Pierwszy raz widziałam film z takim połączeniem muzyki, ale muszę przyznać, że wyszło to naprawdę świetnie.
mnie bohater którego odgrywał Menon tak irytował, sam zdradzał żonę przez dwa lata (?) a do niej miał pretensje że ona kogoś poznała, nie spodziewałam się że bohaterka postąpi w ten a nie inny sposób, nie podoba mi się to, natomiast historia Nehy & Rahula oraz Shruti & Monty bardzo mi się spodobały, rewelacja, obsada wyśmienita :D
a muzyka to magia *_* chociaż przyznam że nie przepadam za Pritamem i nieco mnie irytowała obecność muzyków...