Mówicie co chcecie, ale mnie, pomimo uwielbienia dla całej trylogii, jej postać denerwowała.
Szczerze powiedziawszy we mnie nie wzbudza żadnych uczuć w tym filmie, lepiej wypada w następnej części.
A dla mnie nie ma znaczenia jak wypada- bo większej różnicy w drugiej czy trzeciej części nie widzę. Po prostu jej charakter mnie irytował- taka rozpieszczona dziewucha, myśląca, że wszystko jej się należy.
Troche masz racji, ogólnie oboje z Zenkiem irytowali mnie troche w Nie ma mocnych, w następnej części jej postać bardziej mi sie podobała, ale również to nie jest moja ulubiona postać w Trylogii.
Mnie trochę nudził wątek miłosny między Anią i Zenkiem, choć męski bohater został lepiej zarysowany. Przedstawiono go jako nowoczesnego rolnika, który mówi o konieczności postępu i podejmuje pewne działania. Ania wydaje się być mało wyrazista, choć muszę przyznać, że Anna Dymna bardzo ładnie wyglądała w tym filmie. Zresztą, w następnej części też, ale tam już faktycznie jej bohaterka została pokazana w sposób ciekawszy, rozbudowano postać wnuczki, aby mogła dotrzymywać kroku Pawlakowi i Kargulowi i była to słuszna decyzja, gdyż przede wszystkim właśnie na tej trójce oparto "Kochaj albo rzuć".
Interpretuj to jak chcesz:) Zauważ tylko, że nie napisałam nic o jej wyglądzie, tylko o charakterze jej postaci, więc szczerze mówiąc nie wiem skąd twoje przypuszczenie:)